poniedziałek, 24 lutego 2014

Uwaga!

Hej ! :D wiem dawno mnie nie było, ale przemyślałam sobie fabułę tego bloga i wywnioskowałam, że jest denna i nie ma co jej kontynuować. Przepraszam Was wszystkich, dla mnie to nie ma sensu.
Dla pocieszenia podam Wam innego mojego (przemyślanego) bloga ;)
Zdradzę tylko, że jest o One Direction. Jeżeli macie ochotę to zapraszam :)
forever--supid.blogspot.com
Paa i dziękuje Wam za wszystko :*

czwartek, 7 listopada 2013

Rozdział 3

W sobotę obudziła się z wielkim pragnieniem. Nie wiele myśląc wstałam i poszłam do akademickiej malutkiej kuchni. Mijając osoby w korytarzu miałam dziwne wrażenie, że się na mnie gapią. Weszłam do mojego celu i od razu wzięłam filtr do czyszczenia wody i nalałam kranówki. Dopiero po chwili zrozumiałam dlaczego się na mnie gapili. Byłam w mojej koszuli nocnej! I to na boso! Skoro już tak wyszłam to muszę wrócić, ale najpierw się napiję. Wypiłam 3 kubki wody zanim w połowie zaspokoiłam pragnienie. Postanowiłam wrócić do pokoju i założyć coś innego i skorzystać z łazienki. Idąc korytarzem zwróciłam uwagę, że drzwi od mojego pokoju się zamknęły. Pewnie Ness wstała. Weszłam pewnie do środka.
-Nareszcie wstałaś...- i zdziwienie na mojej twarzy musiało być przekomiczne bo osoba stojąca na środku pokoju zaczęła się głośno śmiać.
-Ładnie wyglądasz Gab- powiedział Tomek między chichotem.-nowa moda ?
- Spadaj i czego chcesz ?
- Przyszedłem do Ness- syknął. Czyli wracamy do ostrego tonu.
- Śpi, nie widzisz ?!
- Krzycząc na pewno jej nie obudzisz.
- Nie pouczaj mnie!!- złapałam ciuchy i poszłam do łazienki.
Wychodząc miałam nadzieję, że jego już tam nie będzie. Ale się myliłam. Był, a nawet się rozgościł!
- Złaź z mojego łóżka!
- Bo co mi zrobisz?- odpowiedział z pewnym siebie uśmiechem. Widok glanów na mojej pościeli doprowadzał mnie do szału. zignorowałam go i zaczęłam się krzątać między łóżkami. Nagle spadła mi książka z szafki nocnej. Nachyliłam się by ją podnieść. Kiedy kucałam poczułam czyjąś rękę na mojej pupie!
- Masz bardzo kształtną i jędrną dupcie- szepnął Tomek.
- Wyjazd z mojego pokoju zboczeńcu!!- krzyknęłam za głośno, bo Ness zaczęła mruczeć pod nosem i okręcać się.- Nie słyszałeś?! Wypad!!
Wstał z łóżka i wyszedł z trzaskiem drzwi.
- mmmm... co to było- zapytała się zaspana Ness.
- Twój kolega był i coś od ciebie chciał ale spałaś.
- A ten krzyk ?
- Macał mnie po dupie !- odpowiedziałam wkurzona.
- Coooo?? - obudziła się od razu. Na twarzy miała wypisane zmęczenie, wkurzenie i zmieszanie.
- Dobra już nie ważne. Nie będę miała z nim więcej kontaktu.- powiedziałam to w chwili gdy przyszedł sms. Podniosłam telefon i odblokowałam. Wiadomość brzmiała tak :
"Hej Gabi, słuchaj, wiem że obiecałem, że cię podwiozę ale okazało się że nie mam więcej 
miejsca. Przepraszam, bardzo chciałbym cię podwieźć. Mam nadzieję, że mi wybaczysz. 
Kostek "          
- Co się stało ? - spytała zmartwiona moja koleżanka.- wyglądasz na zmartwioną.
- Właśnie dostałam sms od Kostka, że nie może mnie powieźć na wykład. Dziwne.
- Dlaczego ? - dopytywała się Ness.
Opowiedziałam jej moje spostrzeżenia w klubie. Jak Kostek się zachowywał na początku i później.
- Wiesz Tomek bywa emocjonalny i nikt nie wie na co go stać- odpowiedziała smutna Ness.
- Myślisz, że może go zastraszać ? - spytałam zmartwiona. - Ale o co by się czepiał Kostka !
- Jak o co ? O ciebie ! Nie widzisz jak się patrzy ? On chce zaklepać sobie ciebie.
- Słucham ? Przecież on może mieć każdą. A ja ani ładna nie jestem ani chuda. Nie rozumiem tego.
Pogadałyśmy jeszcze trochę, ale przerwał nam telefon tym razem Ness. Dzwonił Dawid i zaprosił ją do kina wieczorem. Oczywiście, że się zgodziła. Mi to nie przeszkadzało. Będę miała czas na pooglądanie filmów.
Cały dzień spędziłam w pokoju lub na spacerze od akademika do galerii i z powrotem. Kupiłam pare najpotrzebniejszych rzeczy. Zastanawiałam się nad wejściem do salonu samochodowego ale sobie odpuściłam, bo najpierw muszę znaleźć pracę. W galerii zgłosiłam swoje CV do 3 sklepów. Powiedzieli, że się odezwą. Po powrocie zauważyłam liścik na łóżku.  Poszli do kina. No to mam cały wieczór dla siebie. Kupiłam popcorn i poszłam go zrobić do kuchni. Po powrocie usiadłam się na łóżku, włączyłam laptopa i niewiele myśląc włączyłam jakąś komedie romantyczną. Już w połowie filmu zaczęłam żałować. Wątek był jakby o mnie !Tak samo się zaczyna, lecz chłopak który się zakochał w głównej bohaterce nie był takim palantem ! Gdy zjadłam cały popcorn, przypomniałam sobie, że w galerii kupiłam jeszcze czekoladowe kuleczki. Wzięłam torebkę i przez przypadek wzięłam telefon. Na zablokowanym ekranie widniał napis : 3 nieodebrane sms. Cooo ?! Kto chce coś ode mnie ? Od razu odblokowałam i po przeczytaniu o mało nie zemdlałam. Wszystkie były od TOMKA !!
"Hej sory że się nie odzywałem i chamsko potraktowałem dziś rano. Może chcesz się spotkać?" 

"Gabi coś się stało ? odpisz chociaż coś" 

"Jeżeli jesteś zła to napisz to" 
Jeszcze nie zdążyłam dojść do siebie jak przyszedł kolejny sms od niego. 
"Za 5 minut jestem i nie interesują mnie żadne inne wymówki" 
No to pięknie! Może udam, że mnie nie ma ? Niee... i tak już się wysilił, przepraszając. Szybko poszłam się odświeżyć do łazienki i wymyśliłam, że będę udawać, że mi się telefon rozładował.  
Tyle co się położyłam z laptopem na kolanach, rozległ się dzwonek do drzwi. Wstałam i podeszłam otworzyć. 
- Co ty tu robisz ?!- udałam zdziwienie chociaż wiedziałam po co przylazł.
-Nie odpisywałaś mi na wiadomości więc postanowiłem sprawdzić co ci jest.
-A co mi ma być ? Dziś rano mnie obmacywałeś a teraz się martwisz ? A zresztą telefon mi się rozładował. 
Nie zwracając na mnie uwagi przeszedł obok i usiadł na moim łóżku. Włączył mojego laptopa i zaczął grzebać. 
-Serio już nie masz co oglądać ?
-A może ja takie filmy lubię ?! Możesz się stąd wynieść jak ci nie pasuje
-Nie no spoko. W przypływie biedy możemy to pooglądać.
-A ty tu zostajesz ?- omal nie wybuchłam. 
-Tak, Ness powiedziała, że jej nie będzie całą noc więc postanowiłem dotrzymać ci towarzystwa. - odpowiedział obojętnie- to co oglądamy ?
Usiadłam obok niego na moim łóżku i wcisnęłam play. Już po 3 minutach filmu zapomniałam o co się złościłam i cieszyłam się, że Tomek siedzi obok mnie. Nagle poczułam się senna. Zamknęłam oczy i zasnęłam. 


piątek, 4 października 2013

Dziękuję :D

Dziękuję wam wszystkim :* cieszę się z każdego wejścia jak dziecko xD nie jest ich dużo ale i tak mam zaciesz xD
W szczególności jednak dziękuję Kami- chan za udostępnienie mojego linka na jej blogu i za komentarze :* Gdyby nie Ty to mój blog prawdopodobnie by nie powstał :*  dzięki z motywację i mam nadzieję, że nadal będziesz mi ją dawać bo jestem leniuchem xD
odwdzięczam się :*
Oto link do mojego ulubionego bloga o Fairy Tail :D NatsuxLucy zapraszam do odwiedzin jej opowiadania :D
jeszcze raz dzięki za wszystko :D rozdział pojawi się już niedługo :D
Ukazała się nowa zakładka "Postacie" wszystkie zagadki lub niedopowiedzenia rozwiążą się w rozdziałach :D
Miłego czytania :D

środa, 18 września 2013

Rozdział 2

-Gabi !! Jesteś już gotowa??! - krzyczała zniecierpliwiona Nessa.-ile można czekać?
- No chwila! już kończę !
Postanowiłam, że skoro to moja pierwsza taka prawdziwa impreza to trzeba sie wyszykować. Wykąpałam się, skeręciłam włosy w równiutkie rude lokczki i nałożyłam troszkę mocniejszy makijaż. Wyszłam z łazienki a Nessa zrobiła nieme "wow".
- Dzięki - uśmiechnęłam się- ale mam problem. Nie mam pojęcia co na siebie włożyć.
- Ja temu zradzę - powiedziała i podeszła do swojej szafy. Wyciągnęła z niej prześliczną czarną sukienkę. Była krótka, z wielkim wycięciem na plecach i dużym dekoldem. Akurat przód pasował, "mam czym oddychać".
-Serio Ness mogę ją pożyczyć?
- Jeżeli się w nią zmieścisz to tak- wyciągnęła w moją stronę język. Po 10 min byłyśmy gotowe. Ja w czrnej sukience i czarnych szpilkach a Ness z prostymi włosami z mocnym makijażem i białą sukienką z podobnymi wycięciami do tej co ja miałam. Tylko, że ona lepiej wyglądała ponieważ kolor kontarastował z jej skórą i włosami. Miała równie wysokie buty co ja. Do tego założyła jeszcze czarną skórzaną kórtkę.
-Gotowa ? Bolo już czeka na dole- powiedziała i ani się obejrzałam już stałam przed pokojem a Ness go zamykała.W windzie zaczęłam się zastanawiać gdzie my w ogóle jedziemy. Przecież ja nie mam pojęcia gdzie jest "Zapominajka". Juz sama nazwa klubu mówiła, że można się tam upić do nie przytomności.
-Ness jak daleko jest ten klub od akademika ? - spytała czując, że zaczynam się denerwować.
- 5 minut samochodem i 15 minut pieszo- odpowiedziała z uśmiechem- spokojnie Gab! Mamy blisko.
 Gdy tylko zeszłyśmy na dół zaczęła się zastanawiać czy ja do nich pasuję. Podjechało po nas Audi R8. "Oni wszyscy to chyba jacyś bogacze". Pomyślałam, że źle robię, ale już nie było odwrotu.Moja współlokatorka przedstawiła mnie niejakiemu Bolo. Rzeczywiście droga zajęła nam 5 minut, jak mówiła Ness. Od razu po ujrzeniu budnyku czułam jak opada mi szczęka. Klub był tak ogromny jak nasz akademik a z każdego okna migotały światła i dało się usłyszeć muzykę.
-Siemano!- powiedział Bolo do Tomka, który czekał z jakimś chłopakiem- a to kto ?
- To jest Kostek, mój nowy współlokator- przedstawił nam go.
- Idziemy ?- spytał zniecierpliwiona Ness i pociągnęła mnie do środka.
- Idziemy do góry!- przekrzyczał muzykę Bolo.- czekają tam na nas!
Po wejściu na 2 piętro w moich obcasach podziwiałam Ness. "Jak ona to robi ? "wyżej dało się znieść dźwięki, ale nadal były głośne.
- Miejsca do vip'ów- powiedziała i wskazała grupkę ludzi siedzących na kanapach przy stole.
-No w końcu! Ile można było czekać, kochanie!- powiedział jeden z mężczyzn, podszedł i pocałował czule Ness.
-Zdziwisz się ile można na mnie czekać, skarbeńku-rzuciła w jego stronę z łobuzerskim uśmieszkiem-oto Gabi a to Ola, Mania, Zośka, Dawid, Mikołaj, Zack.
Chłopak mojej współlokatorki ma na imię Dawid.
Po przedstawieniu mnie dziewczyny podeszły i pocałowały w policzek a chłopacy zmierzyli wzrokiem.
- Zamówiliście dla nas drinki ?- zapytał Tomek.
- Dla was tak ale dla naszych pierwszaków nie, mogliście chociaż poinformować, że będzie nas więcej- odpowiedziała Ola- To co wam zamówić ?
- Ja poproszę rum z colą-powiedziałam.
- A ja szkocką!
- Ej spokojnie Kostek, my tu balujemy całą noc- roześmiał się Tomek.
Po moich 3 drinkach przerzuciłam się na wódkę z sokiem ananasowym. Ness tańczyła z Dawidem, Ola z Zackiem, Mania z Mikołajem a Zośka próbowała namówić Tomka, ale ten nie chciał iść i ciągle mnie obserwował. Nagle podszedł do mnie Kostek i poprosił do tańca.
-Jasne! Czemu nie- uśmiechnęłam się.
Znaleźliśmy wolne miejsce do tańczenia i po chwili kołysaliśmy się w rytm muzyki. Moja ilość alkoholu we krwi pomogła mi się zrelaksować i nie przeszkadzało mi nawet to, że Kostek trzyma trochę za nisko rękę niż powinien.
-Jesteś prześliczna- szepnął mi do ucha, gdy zawiesiłam swoje ręce na jego szyji. Uśmiechnęłam się czule. Gdy nagle zmienił się rytm powiedziałam, że muszę iść do łazienki. Od razu zaczęłam zmierzać w kierunku świecącego napisu "WC". Odwróciłam się w stronę Kostka od razu jak doszłam do drzwi. Poszedł do stolika. Nagle wkurzony Tomek zaczął coś do niego mówić. Więcej nie widziałam, bo tłum wepchnął mnie do łazienki. Po wyjściu z kabiny podeszłam do lustra. Widziałam w nim nieźle spitą dziewczynę. Ale makijaż się trzymał jak należy i sukienka nie odkrywała więcej niż powinna.
Podeszłam do stolika. Na kanapach nikogo nie było. "Pewnie Zośka poszła tańczyć z Tomkiem, a Kostek znalazł inną". Na blacie stał kolejny kubek z wódką dla mnie. Usiadłam się i zaczęłam sączyć. Siedziałam tam dopóki mi się nie znudziło i postanowiłam iść potańczyć sama.
Od razu jak wyszłam na parkiet znalazło się kilku chętnych do tańca. Ocierałam się o wiele spoconych ciał, ale nie przeszkadzało mi to. W końcu miałam dość i poszłam do naszego miejsca.
Na kanapach siedzieli Kostek, wkurzona Zośka i Tomek. Kostek wydawał się jakiś inny niż przed tym jak go zostawiłam na parkiecie. Odwracał głowę w inną stronę, byle nie patrzeć na mnie ani na Tomka.
-Hej idziemy potańczyć ?- spytałam się i odwrócił głowę w moją stronę. W jego oczach było widać strach  i jakoś dziwnie trzymał prawą rękę.
Spojrzał na Tomka, który przekazał mu jakiś "znak" i od razu się odwrócił.
-Nie dzięki Gab, muszę odpocząć.- powiedział ale nie spojrzał już na mnie.
-Jak chcesz to ja mogę z tobą zatańczyć- powiedział to tak cicho, że prawie to usłyszałam.
- Słucham ? - poprosiłam aby powtórzył.
-AHA! CZYLI Z NIĄ ZATAŃCZYSZ ALE ZE MNĄ TO JUŻ NIE!!- chyba nieźle się wkurzyła Zośka na Tomka. Od większych oskarżeń uratowała go Ness z Dawidem.
- No sieemka! - powiedziała i zrobiła zmieszaną minę. Właśnie zobaczyła wystraszonego Kostka, wkurzoną na maksa Zośkę, nieśmiałego Tomka i moją zdziwioną minę.- coś się stało ?
Zaprzeczyłam tylko ruchem głowy.
- No nic. Właśnie! Jestem już zmęczona! Ja chcę do domu- powiedziała to jak naburmuszone dziecko- Tomek zawieziesz mnie i Gabi ?
- Okeyy-powiedział i wstał.
-Przecież ty piłeś!- przeraziłam się. Nie jadę z pijanym.
- Tak, cole. Dziś ja miałem dyżur i pilnowałem was na trzeźwo- powiedział ochryple i poszedł do baru zapłacić, jak się później okazało za mnie też.
-Dzięki- powiedziałam zaskoczona. A to niespodzianka.
Wyszliśmy z dyskoteki razem z Zośką, która też stwierdziła, że ma dość. Gołym okiem dało się zauważyć, że próbuje przylizać się do Tomka. A on ją ignorował.
Ness pociągnęła mnie do BMW, które okazało się naszego trzeźwego anioła stróża. Najpierw zawiezie nas, a później Zośkę.
Po 15 minutach wygrzebałyśmy się z Ness z samochodu i ruszyłyśmy idąc po pachę do akademika. Usłyszałam otwieranie drzwi. Stwierdziłam, że mi się przesłyszało.
-Gabi!! Zaczekaj!!- teraz to już na pewno rzeczywistość. Męski głos mnie nawoływał. Odwróciłam się z takim rozmachem, że prawie Ness się przewróciła.
- To może ja poczekam na recepcji- uśmiechnęła się pełna niezrozumianej radości i poszła w stronę budynku chwiejnym krokiem.
- Co chcesz?- zbyt ostro. On też tak do mnie rano mówił.
- Yyy.. no bo ja się zastanawiałem, na którą masz w poniedziałek lekcje ?- zapytał zmieszany.
- Na 9, a co ?
- Jeżeli chcesz mógłbym cię zawieść, bo wydaje mi się, że tą pierwszą lekcję mamy razem.- zaproponował. Niespodzianka numer 2 tego wieczoru
- Nie dzięki, Kostek mi już zaproponował i pojadę z nim- odpowiedziałam, na co w jego oczach zobaczyłam płomyki- a właśnie! wygląda na to, że ten wykład mamy wszyscy trzej razem.
- Mhmm...- mruknął z gniewem- jakby się coś zmieniło to masz mój numer w swoim telefonie pod "Tomek".
W momencie, gdy się odwrócił zaryczał klakson. Zniecierpliwiona Zośka. A kto inny! No i tak zakończyła się impreza niespodzianką numer 3. Nie pomyślałam, że weźmie mój telefon z torebki podczas mojej nieobecności.
Nessa czekała jednak na mnie już w pokoju, śpiąc. Zdjęłam buty, sukienkę i założyłam za długą koszulkę i od razu poszłam w jej ślady.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No i w końcu napisałam! udało mi się odtworzyć moje pomysły, ale i dodałam nowe :D
No to miłego czytania :D
A i jak przeczytasz proszę daj komentarz (może być z anonima), chcę znać wasze uwagi i wiedzieć ile osób to przeczytało :D

poniedziałek, 16 września 2013

Przepraszam

Przepraszam was, że nie dodałam dziś ale napisała cały rozdział 2 nacisnęłam "opublikuj" i okazało się, że ani nie dodało ani nie zapisało -.- muszę jutro napisać cały od nowa. A miałam tam już tyle ważnych informacji... Nawet nie wiecie jak jestem zła!!
Postaram się dodać jutro.

niedziela, 15 września 2013

Rozdział 1

-Wstawaj!! - było to pierwsze słowo, które usłyszałam.
-Mhmmm... 
- nie do cholery "mhmm" tylko rusz te swoje cztery litery z łóżka!!- odkrzyknął głos.
Oto właśnie była moja kochana starsza siostra, Anet. Kocham ją, ale mogłaby czasem dać mi się wyspać. Wstałam z łóżka ociągając się. Zawlokłam swoje zwłoki do łazienki i weszłam pod prysznic. Odkręciłam wodę i...
- ANET!!! CO TO MIAŁO ZNACZYĆ!!!!- krzyknęłam szybko zakręcają lodowatą wodę. Usłyszazłam tylko z oddali jej cichy chichot. Ja jej się kiedyś odwdzięczę za te "pobudki". 
Przekręciłam wodę na ciepłą, umyłam włosy i resztę ciała. Wysuszyłam, uczesałam się i ruszylam z powrotem do pokoju. O cholera!! Gdzie ja mam głowę?! Przecież to już dziś! Mój pierwszy dzień na studiach! Pomimo, że dziś jest piątek jadę do szkoły. Super! Ale od teraz będę mieszkać w akademiku z 3 innymi dziewczynami o których nie mam zielonego pojęcia. Na szczęście udalo mi się dostać do akademika żeńskiego, bo co by było gdybym musiała mieszkać w mieszanym.
Miałam już uszykowane ciuchy na ten wielki dzień. Założyłam swoją biało-granatową sukienkę. Do tego miałam na dole białe buty na 8 cm koturnie. Jeszce makijaż i jestem gotowa. Podkład, puder, tusz do rzęs.
Podczas, gdy ja się szykowałam Anet kręciła się po kuchni i robiła naleśniki. Jej narzeczony siedział w biurze i miał ważna konferencję przez telefon. Gdyby była tu mama.... o nie! Nie teraz, bo się rozmarzę.
Mój żołądek był pusty i dawał o sobie znać. usadowiłam się na krześle w jadalni połączonej z kuchnią i dużym pokojem. Po 2 minutach na stole pojawiła się góra naleśników, a po chwili Piotr dołączył do nas.
- I jak się czuje moja studentka ? - zapytała Anet. Szybko przełknęłam ogromny kęs.
- Dobrze.Czułabym się jednak lepiej bez tej zimniej pobudki.- odpowiedziałam na co obydwoje zaczęli się śmiać.
-Przepraszam Gabi, ale inaczej nadal stałabyś nieprzytomna przed lustrem.-zachichotała. Wiedziałam, że ma racje ale nie dałam tego po sobie poznać. 
Po zjedzeniu wszystkich naleśników posprzątalam ze stołu i naczynia wsadziłam do zmywarki. 
- Gabi ruchy! Bo nie zdążymy! Piotr czeka już w samochodzie!- krzyknęła Anet.
-No idę!- szybkim ruchem porwałam w locie buty i tuż przed drzwiami je założyłam. Uff... jestem.
Mamy przed sobą 1,5 godziny jazdy - nie wliczając korków- jak to bywa w dużych miastach. Moje torby przewracały się w bagażniku. Nie było ich dużo. Jedna walizka, torba na treningi i większa torebka. Miałam wszystko. Musiałam. Pakowałam się przecież od tygodnia. 
Po 2 godzinach jazdy (trochę zabłądziliśmy) dojechaliśmy. Weszliśmy  do budynku i ... moje pierwsze rozczarowanie. Recepcja nie należała do najładniejszych. Duży staromodny żyrandol i stare przetarte bordowe dywany. ughh...
- Dzień dobry. Czy mogę w czymś pomóc ?- odezwała się młoda, miła i ładnie ubrana kobieta.
- Dzień dobry, tak. Jestem tutaj zameldowana.
-Już sprawdzamy. Proszę podać mi imię i nazwisko.- uśmiechnęła się recepcjonistka.
Po udzieleniu jej potrzebnych informacji podała mi kluczyk na którym widniał numerek 78. Czyli pokoj na 3 pietrze. Jak dobrze, że mają windę. Pożegnałam się z siostrą i Piotrem. wzięłam walizkę i torby. Ruszylam w stronę windy. Wjechałam na piętro i zaniemówiłam. Tutaj było pięknie. Fioletowe ściany i białe panele. Wszystko niezwykle pasowało. Mój pokój znajduję się po lewej stronie. Skoro to mój pokój to nie ma co pukać. Nacisnęłam klamkę. Otwarte. Od razu gdy weszłam zauważyłam, że pokój jest 2 osobowy. Może i lepiej. Na prawym łóżku leżała ciemnowłosa dziewczyna. Na pierwszy rzut oka wydawała się przyjazna. Ale gdy tylko jej się przyjrzałam zauważyłam kolczyk w wardze, tatuaż na prawej ręce oraz na nodze. Widać, że punk'owa dziewczyna. 
-Heeej !! - podskoczyła z łóżka i podbiegła do mnie- nazywam się Nessa. - przytuliła mnie tak mocno, że aż upuściłam torby na podłogę.
- Cześć. Gabi- uśmiechnęłam się do niej.
- Nie przeszkadza ci chyba że zajęłam sobie prawe łóżko ?
- Nie. Szczerze to wolę spać po lewej- odpowiedziałam jej najmilej jak potrafiłam.
-Ochh.. jak dobrze- uśmiechnęła się ukazując swoje białe zęby.
Lubiła mówić. Wiedziałam o niej tyle, że nawet nie zapamiętałam połowy. Była już na drugim roku mimo że była w moim wieku. W dzieciństwie była uzdolniona i poszła do szkoły o rok wcześniej. No i tyle ile zapamiętałam. Nagle bez pukania ktoś wparował do pomieszczenia.
- Ej ! Nie nauczyli cie pukać ?!- wkurzyła się Nessa.
- Już nie przeżywaj Ness!- wyrzucił z siebie chłopak. Ale to jaki chłopak! Nie zbyt wysoki,dobrze zbudowany, z brązowymi włosami ułożonymi w lekkiego irokeza, ale było widać, że naturalnego. Nie mam pojęcia co przykuło moją uwagę ale jednak coś tam było. I po chwili wiedziałam co! Jego oczy! Śliczne zielone, głębokie oczy.
-Ness kto to ? - powiedział jakby mnie tu nie było. Ale cham!
- Tomek poznaj Gabi.- przedstawiła mnie a ja wstałam żeby podać mu rękę, lecz nie zdążyłam jej wyciągnąć, bo usłyszałam krótkie "siema" i już był odwrócony do mnie plecami.
- Słuchaj Ness, Louis robi dziś imprezę na rozpoczęcie roku. Wpadniesz? Możesz wziąć ... jak ci na imię?- zwrócił się do mnie.
- Gabi!- powiedziałam zbyt ostro.
- No! I weź też całą ekipę a ja mam nowego-rzucił.
Ness popytała go jeszcze o szczegóły a po chwili słyszałam zamykane drzwi.
- Sorki za niego ale on tak zawsze. Ma taki charakter-uśmiechnęła się do mnie.
-Spoko. Nie mam zamiaru go więcej widywać.-rzuciłam.
- Przykro mi, ale muszę cię rozczarować. To jest mój przyjaciel. Będzie tu częściej wpadać i będziemy go widywać na imprezach.
- Imprezach?  Jakich imprezach ?- zapytałam z tak głupią miną, że moja współlokatorka aż się roześmiała.
- Normalnych. Akademickich- uśmiechnęła się.
- Ale ja nie chodzę na takie.
- Ze mną zaczniesz! Pierwsza obowiązkowa dziś wieczorem!
- Nie ma mowy!! Ja nie idę! Muszę się przygotować do semestru.
- Oj już nie wymyślaj wymówek!- krzyknęła znikając w łazience.
Nie lubię imprez. Na dyskotekach podpierałam ściany. Nie to że żaden nie chciał ze mną tańczyć ale to że ja nie lubię. Widać, że tym razem będę musiała, bo Nessa nie odpuszcza i cały czas o tym gada. Jutro przygotuję się. Muszę jeszcze przestudiować plan szkoły i mój plan lekcji.


------------------------------------------------------------------------------------------------------------
i oto jest pierwszy rozdział :D jeżeli przeczytałaś/eś to daj komentarz :) jestem ciekawa ile osób to przeczytało :p
kolejny dodam jak dostanę kolejnego napadu weny, czyli znając mnie niedługo :D

witam :)

no więc to jest mój pierwszy blog i jestem w tym zielona, ale mam nadzieję, że wam się spodoba :)
szczerze to ja sama nie mam pojęcia o czym opowadanie będzie do końca, ponieważ moje pomysły pojawiają się co najmniej raz na sekundę i znikają xD zapewne większość wątków będę wymyślać na świeżo :) no więc miłego czytania :D